
Umówmy się, nikt nie jest niezniszczalny, każdy ma lepsze i gorsze dni, jednak będąc na campie z żołnierzami, którzy doprowadzali nas do skrajnego wyczerpania i załamania, nauczyłam się jednej rzeczy: że ograniczenia są w 90% w głowie!
To głowa bardzo wcześnie nam komunikuje, że ciało juz nie może, a w momentach kiedy nie masz wyjścia, okazuje się, że jest jeszcze dużo rezerwy ! I jak widzisz co jeszcze zrobiłeś od tego momentu kiedy normalnie byś się poddał przychodzi wstyd, przerażenie, rożne uczucia
. Camp to na pewno skrajne warunki, można powiedzieć, że adrenalina, zespół, otoczenie wyzwalają ogromne pokłady, energii i siły. Na pewno tak jest, jednak powiem Wam jak ja sobie radzę na codzień w moich chwilach słabości. Kiedy myślę: nie mogę, nie mam siły to jeszcze nie ten czas, mam małe dziecko, które wstaje 5 razy w nocy. Wtedy kolejna myśl to: masz racje to są silne argumenty ! A następnie zadaję sobie pytanie: A gdyby ktoś Ci przystawił pistolet do głowy tez byś tak myślała, że nie dasz rady ???......i tu zaczynają się schody.... bo odpowiedź brzmi: „nie, wtedy bym dała radę” i okazuje się, że te silne argumenty to są silne wymówki ! Zatem zastanów się ! Jak jest u Ciebie ? Czy mocne argumenty, powody niskiego wyniku, niskiej sprzedaży nie są przypadkiem mocnymi wymówkami, stworzonymi przez głowę, mózg, żeby Cię ochronić być może przed ogromnym wysiłkiem ? Pozdrawiam Klaudia !


